Dno głębokiego morza: nic o nim nie wiemy i na tym tracimy
Oceaniczne wody głębsze niż 200 m zajmują 66 proc. powierzchni naszego globu. Ich dna są domem dla różnorodnych ekosystemów, a procesy, do których tam dochodzi pełnią niezwykle ważne funkcje. Na przykład plankton roślinny, odżywiany zimną, bogatą w substancje mineralne wodą z głębin, wytwarza ok. 80 proc. tlenu na świecie. Oceany odgrywają też kluczową rolę w pochłanianiu węgla, co korzystnie wpływa na klimat. Dostarczają też 200 mln ton ryb i owoców morza, które są pożywieniem dla ok. 20 proc. ludzkiej populacji. Podstawą wielu środków leczniczych – w tym tych przeciw HIV, rakowi piersi czy COVID-19 – są związki chemiczne pochodzące np. z gąbek morskich. W tych organizmach, a także w takich jak zające morskie, osłonice czy bakterie, naukowcy w ciągu ostatnich 50 lat odkryli tysiące substancji o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwgrzybicznym, przeciwwirusowym i przeciwzapalnym. Poznawanie dna głębokiego morza zwiększa więc możliwość kolejnych odkryć.
Tymczasem 65 proc. dotychczasowych obserwacji odbyło się w miejscach położonych w odległości 200 mil morskich od trzech państw: Stanów Zjednoczonych, Japonii i Nowej Zelandii. I to one oraz Francja i Niemcy zrealizowały 97,2 proc. głębokich nurkowań.
Poza tym część danych zebranych przez agencje rządowe i jednostki badawcze powiązane z marynarką wojenną pozostaje utajniona. Podobnie jak te z badań, które prowadzą firmy z branży naftowej, gazowej, telekomunikacyjnej czy górniczej. Informacje dostępne dla badaczy – szczególnie te sprzed lat – są zaś albo niekompletne (brakuje np. dokładnych współrzędnych), albo rozproszone w różnych instytucjach. To sprawia, że próba, dzięki której określa się charakterystykę ekosystemu głębinowego, jest niereprezentatywna. „To tak, jakby oceniać życie lądowe na Ziemi na podstawie obszaru wielkości Houston” – stwierdzają badacze.
A główna autorka pracy Katy Croff Bell z Ocean Discovery League dodaje: „W obliczu rosnących zagrożeń dla głębin oceanicznych – od zmian klimatycznych po potencjalne wydobycie i eksploatację zasobów – ich ograniczona eksploracja jest bardzo poważnym problemem zarówno dla nauki, jak i polityki. Potrzebujemy znacznie lepszego zrozumienia tych ekosystemów, aby podejmować świadome decyzje dotyczące zarządzania znajdującymi się w nich zasobami i ich ochrony”.
Badacze uważają, że to możliwe. Sugerują m.in. projektowanie mniejszych i bardziej autonomicznych pojazdów podwodnych, na których zakup mogłyby sobie pozwolić mniejsze kraje. A także standaryzację urządzeń rejestrujących tak, by ośrodki badawcze mogły bez problemów technicznych korzystać z danych. Te zaś powinny być gromadzone na jednej, międzynarodowej platformie. Autorzy wskazują także na konieczność współpracy między krajami, przede wszystkim w celu stworzenia mapy obszarów wymagających dokumentacji w pierwszej kolejności.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.