PUPA. Opowieść o nowym drapieżnym wiciowcu
W 1996 r. Patterson i Simpson, australijscy protistolodzy odkryli kilka nowych gatunków. Jeden z nich porusza się ruchem ślizgowym przy użyciu wici i został nazwany Glissandra innuerende. Dziesięć lat później odkryto kolejny – Glissandra similis. Badacze próbowali gdzieś je przyporządkować – rozważano ameby z królestwa Cercozoa albo pokrewne rzęsistkom wiciowce Metamonada. To tak duży rozstrzał, że było jasne, że to tylko spekulacje, a rodzaj ten pozostaje PUPA.
Ostatnio japońscy naukowcy na jednym z gatunków sałaty morskiej odkryli osobnika glissandry, który opisali jako nowy gatunek z epitetem jajokształtny – Glissandra oviformis. Udało się go utrzymać w hodowli i otrzymać liczbę komórek odpowiednią do analiz molekularnych. Niestety, wybrane markery DNA nie pozwoliły na identyfikację. Pojawił się pewien trop, ale okazał się błędny, bo prowadził do krasnorostu. (Prawdopodobne jest, że to, co w bazie danych figuruje jako próbka z krasnorostu, jest tak naprawdę zmieszane z próbką z zasiedlającej go glissandry).
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Glissandra oviformis n. sp.: a novel predatory flagellate illuminates the character evolution within the eukaryotic clade CRuMs
Badacze jednak się nie poddali i zbadali białka. Analiza 340 polimerów wskazała, że związków i z Cercozoa, i Metamonada nie ma. Za to znaleziono ewidentne pokrewieństwo z CRuMs. Jest to jedna ze współcześnie wyróżnianych grup organizmów, dla których trudno znaleźć cechę wspólną, która posłużyłaby za podstawę do jakiejś znaczącej nazwy, więc używa się akronimów. W tym wypadku to skrótowiec od nazw Collodictyon, Rigifila i Mantamonas. Niektórzy zlatynizowali nazwę tego królestwa na Crumalia. Obejmuje ono zaledwie kilkanaście gatunków, więc samo w sobie mogłoby być PUPA, ale wydaje się, że jest stosunkowo blisko spokrewnione z grupą Amorphea, do której należą m.in. ludzie czy grzyby. Amorphea i Crumalia razem tworzą dość wyraźną gałąź, podczas gdy cała reszta eukariontów zawierająca rośliny, glony i mnóstwo przeróżnych pierwotniaków znajduje się na innej.
CRuMs łączy jednokomórkowe protisty o odmiennych cechach. Na jednym końcu skali są te posiadające wici, na drugiej – bez nawet śladu po nich. Wici jednym służą do wiosłowania, innym do ślizgania się. Te, które udało się przebadać, mają pelikulę – rodzaj ściany komórkowej ukrytej pod błoną komórkową, która ma przerwy tylko na potrzeby wysunięcia wici lub nitkowatych nibynóżek. Pojedyncze gatunki zostały odkryte w połowie XIX w. Wówczas nie było większych problemów – uznano je za wiciowce. Dopiero gdy systematyka pierwotniaków zaczęła się komplikować, pojawiły się problemy z przyporządkowaniem – choć najbardziej pasowały korzenionóżki. Większość jednak odkryto dopiero na przełomie XX i XXI w., kiedy nikt nie wymyśla poetyckich nazw, za to brak wspólnych trafień w bazach genów budzi frustrację.
Glissandra oviformis odkryto w wodach zamkniętej laguny na pacyficznych wyspach Palau, ale analiza środowiskowego DNA wskazuje najwięcej jego śladów w Oceanie Indyjskim. Wydaje się jednak, że jest dość rzadkim gatunkiem. Jego komórki mają ok. 5 μm długości (bez wici), ale w swoim świecie jest drapieżcą, a więc z natury jest mniej liczny niż ofiary.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.