Shutterstock
Zdrowie

Świnie zmartwychwstają, ale tylko częściowo

Naukowcy mają sposób na nieśmiertelność? Nie. Ale ich wynalazek zwiększy dostępność naturalnych narządów do przeszczepów.

Uczeni z Yale University w New Haven w Connecticut, pracujący pod kierunkiem dr. Nenada Sestana, wyspecjalizowali się w ożywianiu mózgów zmarłych ssaków. Konkretnie świń, którym kilka godzin po śmierci są w stanie przywrócić metabolizm w neuronach za pomocą substytutu krwi.

3 sierpnia poinformowali w „Nature” o pozytywnych rezultatach szerszego eksperymentu, z wykorzystaniem unikatowego systemu OrganEx. Aparat ten, połączony z układem krążenia zmarłego godzinę wcześniej zwierzęcia, pompował do jego naczyń krwionośnych płyn zawierający czynniki, które podtrzymywały żywotność tkanek, zapewniając im równowagę metaboliczną i elektrolitową.

System zapewnia organom prawie wieczne życie

O Nenadzie Sestanie i jego metodzie ożywiania mózgu świat usłyszał pierwszy raz 17 kwietnia 2019 r. Wtedy – również w „Nature” – opublikował on wyniki swojego eksperymentu z maszyną BrainEx, która posłużyła mu do ożywienia samej tkanki mózgowej cztery godziny po śmierci u 32 świń.

Tym razem naukowiec postanowił sprawdzić w użyciu rozszerzoną wersję tego samego urządzenia i porównać go z tradycyjną techniką pozaustrojowego utlenowania krwi zwaną ECMO (Extra Corporeal Membrane Oxygenation). System ten pozwala na pewien czas zastąpić serce i płuca, ale z uwagi na ryzyko rozmaitych komplikacji, które mogą przyspieszyć zgon, stosuje się go w ostateczności.

Wyniki eksperymentu przeprowadzonego w Yale wskazują na to, że OrganEx sprawdza się lepiej. Narządy, które przy jego pomocy wspomagano po śmierci, zachowały większą integralność tkanek, wykazywały mniej oznak wewnętrznych krwotoków i obrzęków w porównaniu z ECMO. Zauważono również, że dzięki substytutowi natlenowanej krwi dostarczanemu przez OrganEx uruchomiły się w komórkach procesy naprawcze. Można więc powiedzieć, że system zapewnia wewnętrznym organom swego rodzaju nieśmiertelność.

Definicja śmierci być może powinna być przeformułowana

Autorzy zauważają, że potrzebne są dalsze badania, by w pełni ocenić potencjał maszyny. Wykorzystanie tego urządzenia nie ma służyć przywracaniu do życia zmarłych, lecz zwiększać dostępność naturalnych narządów do przeszczepów, które pochodzą przecież od nieżyjących już dawców.

To wyraźne zastrzeżenie jest po części asekuracją: chodzi o to, by nikt nie zarzucił naukowcom, że marzy im się przywracanie po śmierci funkcji życiowych. Podczas pierwszego eksperymentu w 2019 r., nie chcąc doprowadzić do sytuacji, że wyjęty ze świńskiej czaszki mózg odzyska przytomność i świadomość, wzbogacili płyn perfuzyjny dodatkowymi składnikami, które blokowały pobudliwość neuronów. Ale i tak zainicjowało to debatę na temat granic śmierci i – być może – konieczności przeformułowania jej definicji.

Przez trzy lata jednak do tego nie doszło. Nie było też głośno o podjęciu podobnych prób.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną