Psylocybina pomoże w terapii zachowań obsesyjno-kompulsywnych? Jeszcze nie teraz
|
|
W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W Pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą. |
Psylocybina może redukować zachowania obsesyjno-kompulsywne – wynika z obszernego przeglądu systematycznego opublikowanego właśnie na łamach „Psychedelics”. Wskazują na to efekty zarówno badań przedklinicznych (wykonanych na zwierzętach będących modelami OCD), jak i klinicznych, prowadzonych z udziałem ludzkich pacjentów. Wnioski z nich są takie, że pojedyncza dawka psylocybiny, czyli substancji występującej naturalnie w grzybach psylocybinowych, np. w Psilocybe semilanceata czy Psilocybe cubensis, prowadzi do szybkiego i znaczącego złagodzenia zachowań obsesyjno-kompulsywnych. Efekt ten jest długotrwały – utrzymuje się nawet 12 tygodni po jednorazowym podaniu. Tyle że skuteczność terapii zależy od tego, czy pacjent otrzymuje „prawidłowo dobraną do siebie” dawkę. I tu zaczynają się problemy.
Sięgnij do źródeł
Nadal nie do końca wiadomo, jak odpowiednio dobierać ilość substancji do poszczególnych pacjentów. Naukowcy stwierdzili np., że mikrodozowanie (czyli podawanie dawek psylocybiny tak małych, by nie wywołała efektu halucynogennego) działa często za słabo, by skutecznie zmniejszać objawy OCD. Skuteczniejsze zdaje się więc podanie dawki jednorazowej, relatywnie wysokiej. Trudno tu jednak podać jakiekolwiek liczby. U tych pacjentów, u których doszło do złagodzenia przebiegu kompulsji, nie występował efekt dawkozależny. To oznacza, że po osiągnięciu stężenia terapeutycznego dla danej osoby, po zwiększeniu dozy psylocybiny efekty leczenia nie poprawiały. Jest to o tyle problematyczne, że wspomniany efekt dawka-objawy to podstawa współczesnej farmakoterapii. To właśnie on pozwala opracowywać rekomendacje, tworzyć karty charakterystyki produktów i tak planować podania leków, by były zarazem skuteczne, jak i bezpieczne.
Jest więc jeszcze za wcześnie, by psylocybina znalazła się w oficjalnych rekomendacjach dotyczących leczenia OCD. Autorzy przeglądu uważają, że terapeutyczna przyszłość tej substancji może leżeć w pozbawieniu jej efektu halucynogennego przy zachowanym działaniu neuroplastycznym. Przy takim układzie można by z większą dozą pewności podawać pacjentom jednorazową, większą dawkę, a następnie – kalibrować ją do potrzeb, aż do uzyskania najmniejszej skutecznej dozy.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.