Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Shutterstock
Zdrowie

Cukrzycy mogą mieć niewykrytą chorobę układu krążenia

Naukowcy przeanalizowali informacje zdrowotne oraz próbki krwi ponad 10 tys. dorosłych Amerykanów. I zwrócili uwagę na podwyższone poziomy dwóch białek.

Cukrzyca jest chorobą zaburzonej przemiany materii. Należy ją jednak traktować tak, jakby dotyczyła układu krążenia. Wysoki poziom cukru przyczynia się bowiem do miażdżycy i niszczy komórki śródbłonka wyścielające naczynia krwionośne. Niestety wielu pacjentów nie ma świadomości, że zalecane im codzienne starania o wyrównany poziom cukru, służą nie tylko temu, by nie oślepli lub nie mieli amputowanych stóp, lecz by nie przytrafił się im wcześniej zawał serca.

Do regularnej samokontroli i leczenia powinny zdopingować najnowsze wyniki badań opublikowane w „Journal of American Heart Association”.

Naukowcy przeanalizowali informacje zdrowotne i próbki krwi ponad 10 tys. dorosłych Amerykanów, zebrane w latach 1999–2004. Celem było ustalenie, czy wcześniej nierozpoznaną chorobę sercowo-naczyniową bez objawów można byłoby wykryć na podstawie podwyższonego poziomu dwóch biomarkerów sercowych u osób z cukrzycą typu 2.

Wyniki okazały się następujące:

  • Jedna trzecia (33,4 proc.) dorosłych z cukrzycą typu 2 miało niewykrytą chorobę sercowo-naczyniową, w porównaniu do zaledwie 16,1 proc. osób bez cukrzycy. Mimo braku objawów, osoby te częściej miały podwyższony poziom białek związanych z chorobami serca niż ich rówieśnicy bez cukrzycy typu 2. Chodzi o biomarkery sygnalizujące zwiększone ryzyko zawału: tzw. wysokoczułą troponinę sercową T i N-końcowe biomarkery peptydów natriuretycznych typu B. Oznaczane są one rutynowo w szpitalnych oddziałach ratunkowych podczas diagnozowania ostrych stanów zagrożenia życia. Okazuje się jednak, że nawet nieznacznie podwyższone ich stężenia we krwi mogą być wczesnym sygnałem ostrzegawczym zmian w strukturze i funkcji mięśnia sercowego, co grozi pojawieniem się niewydolności tego narządu, choroby wieńcowej i zawału. „Wiele osób z cukrzycą typu 2, które nie miały do tej pory zawału ani nie rozpoznano u nich żadnej innej choroby sercowo-naczyniowej, ma niewykryte ryzyko ich powikłań” – ostrzega współautorka badania Elizabeth Selvin, profesorka epidemiologii z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health w Baltimore.

  • Wśród dorosłych z cukrzycą typu 2 podwyższony poziom troponiny i peptydu natriuretycznego typu B wiązał się z ponad dwukrotnie zwiększonym ryzykiem zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych w porównaniu z normalnymi poziomami tych białek we krwi (utrzymywało się ono po uwzględnieniu również innych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego, np. otyłości, palenia tytoniu).

  • Częstość występowania podwyższonej troponiny była istotnie wyższa u osób z cukrzycą typu 2, które nie miały dobrze kontrolowanego poziomu cukru we krwi.

Ważnym wnioskiem z badań jest także to, że cukrzyca typu 2 ma bezpośredni wpływ na serce, nie związany z poziomem cholesterolu. A zatem nie wystarczy go u tych pacjentów obniżać aby sądzić, że tylko w ten sposób uda się zmniejszyć ryzyko miażdżycy i zawału. „Cukrzyca typu 2 bezpośrednio uszkadza małe naczynia wieńcowe w sercu, bez związku z odkładaniem płytki cholesterolowej, więc same leki obniżające poziom cholesterolu nie zapobiegną jej uszkodzeniom. Trzeba przede wszystkim leczyć cukrzycę” – wskazuje dr Selvin. I sugeruje, że być może potrzebne są dodatkowe terapie niezwiązane ze statynami, aby obniżyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych w tej grupie pacjentów.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.



Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną