Nowa wersja CAR-T – zwrot w leczeniu chorób autoimmunologicznych?
Dla przypomnienia: w typowej CAR-T pobiera się od pacjenta grupę komórek odpornościowych – konkretnie limfocytów T. W laboratorium wykorzystuje się wirusy, które wbudowują odpowiedni gen do ich DNA. W tym czasie pacjenta poddaje się chemioterapii z wszelkimi jej skutkami ubocznymi (np. zwiększoną częstością infekcji). Chodzi o wybicie „oryginalnych” limfocytów T, by zrobić miejsce dla zmodyfikowanych. One po powrocie do organizmu się namnażają i zaczynają atakować to, co niepożądane. W przypadku nowotworów są to zrakowaciałe komórki, a w chorobach autoimmunologicznych – odpowiednia podgrupa limfocytów B (inne komórki odpornościowe). Niestety, zmiana DNA limfocytów T pociąga za sobą poważne koszty. Ocenia się, że u jednego pacjenta cena sięgają one 500 tys. dolarów.
Nic dziwnego, że trwają poszukiwania tańszych wersji. Jedną z nich opisał właśnie w „Science” zespół uczonych (pierwszą autorką jest Theresa Hunter z Capstan Therapeutics w San Diego w USA).
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: In vivo CAR T cell generation to treat cancer and autoimmune disease
W tym przypadku nie pobiera się od pacjenta limfocytów T. Nie korzysta się też z wirusów. W zamian do ciała chorego wpuszcza się cząsteczki tłuszczowe. Mają one kształt pęcherzyków, w których znajdują się kwasy nukleinowe – konkretnie mRNA. Limfocyty T pacjenta na ich bazie produkują odpowiednie białko, za pomocą którego rozpoznają zbuntowane komórki. Nie jest więc potrzebna chemioterapia.
Na początku naukowcy mieli jeden problem: pęcherzyki tłuszczowe często były niszczone przez enzymy wątrobowe. Dodawano więc do nich specjalnie zaprojektowany płyn. Badacze sprawdzili nową wersję terapii CAR-T trzykrotnie na myszach, szczurach i makakach. Wyniki są obiecujące – stwierdzają.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.