Zrzut ekranu z animacji 3D wykonanej metodą lidarową. Zrzut ekranu z animacji 3D wykonanej metodą lidarową. H. PRÜMERS/GERMAN ARCHAEOLOGICAL INSTITUTE / pulsar
Człowiek

W amazońskiej dżungli bił puls wielkiego miasta

24 osady połączone siecią dróg, grobli, zbiorników i kanałów – wzniesione przez lud Casarabe – zlokalizowali naukowcy w boliwijskim dorzeczu Amazonki. To jedno z bardziej spektakularnych odkryć dokonanych z pomocą systemu LIDAR.

W powojennych badaniach przeszłości było kilka przełomów. Najpierw gdy w latach 50. XX w. wprowadzono metodę datowania radiowęglowego i dendrochronologię. Później, w latach 90. XX w., gdy pojawiły się wykrywacze metali oraz metody geofizyczne do badania nieinwazyjnego. Ale w XXI w. mamy do czynienia z prawdziwym technologicznym tsunami.

Co widać z ziemi, co z powietrza

Poza tym, że analizy przeszłości zdominowała genetyka (patrz linki poniżej) zabytki trafiają coraz częściej do laboratoriów chemików i fizyków, a sonary i lidary skanują dna mórz i zalesione obszary, namierzając tysiące nowych obiektów. LIDAR, czyli laser imaging, detection and ranging, robi skany z powietrza (samolotu, helikoptera, satelity). Co sekundę od terenu odbijają się tysiące impulsów lasera na podczerwień, „wydobywając” schowane pod ziemią i warstwą roślinności struktury. W ten sposób w polskich lasach udało się odkryć masę nieznanych dotąd obiektów archeologicznych – wychodnie szybów kopalni krzemienia, pracownie smolarzy wyrabiających dziegieć, neolityczne rondele i inne nieznane dotąd megality.

Do najbardziej spektakularnych odkryć lidarowych należy lokalizowanie ukrytych w dżunglach „nowych” cywilizacji lub odkrywanie, że te, które już znamy, miały o wiele większy rozmach. Sensacją było zaanonsowanie wiosną 2020 r. w „Nature”, że w rejonie przesmyku Tehuantepec w Meksyku znajduje się ponad dwadzieścia majańskich centrów ceremonialnych, z których jeden składał się z platformy o ponad kilometrowej długości.

Półtora roku później ogłoszono, że w tym regionie namierzono pół tysiąca nowych stanowisk tej kultury, dowodząc, że miała ona wiele większy zasięg niż przypuszczaliśmy. Teraz okazuje się, że dotyczy to nie tylko Mezoameryki, ale i Amazonii. 25 maja „Nature” doniosło o kolejnym lidarowym odkryciu. Dokonał go zespół kierowany przez Heiko Prümersa z Deutsches Archaeologisches Institut w Bonn.

Co jest jednym organizmem, co jego krwiobiegiem

Od jakiegoś czasu badacze wiedzieli, że lud Casarabe – który zamieszkiwał między 500–1400 r. region Llanos de Mojos w dorzeczu Amazonki (Boliwia) – produkował wysokiej jakości ceramikę oraz wznosił kopce ziemne i groble. Ale założenia te znajdowały się w tak niedostępnych miejscach, że nie wiadomo było, jakie miały ze sobą związki. Tymczasem skany lidarowe wykazały, że tworzyły one swoistą strukturę preurbanistyczną, doskonale dostosowaną do środowiska. Badaczom udało się znaleźć 9 nieznanych do tej pory osad i zaobserwować, jak połączone są ze sobą siecią dróg, grobli, zbiorników i kanałów.

Gdy w latach 60. XX w. przeprowadzono w osadach Cotoca i Landívar wykopaliska, odkryto zagadkowe struktury ziemne, ale wielu badaczy nie wierzyło, że są dziełem rąk ludzkich. Teraz wiemy, że były to wzniesione przez Casarabe platformy zwieńczone piramidami oraz to, że osady z 22 rozproszonymi wokół nich małymi i średnimi „koloniami”, tworzą jeden organizm. Nic nie wiadomo ma temat struktury społecznej tego protourbanistycznego tworu ani wierzeń Casarabe. Jedyne, co zaobserwowali badacze to fakt, że te założenia ceremonialno-kultowe były zorientowane na północny zachód, tak samo jak ich pochówki.

Autorzy artykułu podkreślają, że sercem sieci osadniczej była infrastruktura związana z zarządzaniem wodą, co bardzo przypomina funkcjonującą mniej więcej w podobnym czasie kambodżańską Angkor Wat. Tu również system mógł być używany do kontrolowania sezonowych powodzi w regionie i miał umożliwiać uprawy (głównie kukurydzy) na obszarach wzniesionych, a zbiorniki wodne służyły jako stawy rybne. Niewykluczone, że spadek wilgotności klimatu, jaki nastąpił na 100 lat przed przybyciem w XVI w. w ten region misjonarzy hiszpańskich, odegrał kluczową rolę w upadku „cywilizacji” Casarabe.

Co uznać za miasto, co za cywilizację

Odkrycie kolejny raz prowokuje do zastanowienia się nad pewną kwestią. Czy miastami – które są jednym z wyznaczników cywilizacji – należy nazywać tylko ciasno zabudowane obszary zamknięte murami, w których mieszka mnóstwo ludzi rządzonych przez uprzywilejowaną warstwę społeczną? A może na to miano zasługują także zintegrowane z otaczającą je dżunglą rozległe „miasta ogrody”, jak wspomniane Angkor Wat, osiedla Majów lub odkryte przed kilkunastoma laty przez Michaela Hockenbergera z University of Florida w dorzeczu rzeki Xingu w Brazylii osady z systemem kanałów, sadami i terenami zielonymi, które od XIII do XVIII w. wznosili Indianie Kuikuro?

Heiko Prümers zapowiada, że dalsze badania lidarowe mogą pomóc w oszacowaniu wielkości populacji Casarabe, a wykopaliska – w ustaleniu, czy miała ona system klasowy. Ale już teraz z przekonaniem pisze o pełnych ludzi strukturach urbanistycznych i sugeruje istnienie nowej, choć specyficznej, cywilizacji. Zapewne wywoła to dyskusję wśród badaczy.

Niektórzy mogą mu zarzucać nadużycie, podobnie jak nie wszyscy zgadzali się z Hockenbergerem, twierdząc, że osady Kuikuro świadczą po prostu o inteligentnym wykorzystaniu ekosystemu i dobrym planowaniu przez Indian Kuikuro, a nie o stworzeniu przez nich państwa czy cywilizacji. Co prawda jest różnica: w przypadku Casabare mamy do czynienia z rozbudowanymi założeniami kultowo-ceremonialnymi, które w każdej cywilizacji stanowią ważny element tożsamościowy i integrujący. Ale wielu zapewne uzna, że jedna – nawet rozległa, świetnie zorganizowana i zintegrowana z otaczającym środowiskiem przestrzeń – to nie wystarczający argument, by uznać ją za cywilizację.

Z pewnością nie jest to ostatnia lidarowa sensacja z Amazonii. Za jakiś czas na pewno pojawią się doniesienia o namierzeniu kolejnych tropikalnych „cywilizacji” żyjących w zgodzie z naturą południowoamerykańskich lasów deszczowych. Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że ich mieszkańcy doskonale wiedzieli, jak się w nich wygodnie urządzić.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną