Reklama
Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Środowisko

O ślimakach, które przez badaczy potrzebowały terapii

Ekologia strachu. Jak chcąc żyć, zwierzęta kalkulują ryzyko śmierci
Środowisko

Ekologia strachu. Jak chcąc żyć, zwierzęta kalkulują ryzyko śmierci

W jaki sposób kot daje znać szczurowi, że ma na niego chrapkę? Czym krowa ostrzega koleżankę, że nie ma iść jej drogą? Co robi rozwielitka, żeby nie zostać czyimś posiłkiem? Ekologia dla dorosłych, cz. 2.

Ważki i raki: współżycie trudne i zaskakujące
Środowisko

Ważki i raki: współżycie trudne i zaskakujące

Jak tężnice wytworne – nawet w stadium jaja – reagują na różne gatunki skorupiaków? Temu postanowił przyjrzeć się zespół pod kierunkiem Szymona Śnieguły z Instytutu Ochrony Przyrody PAN.

Nie ma co ukrywać: naukowcy błotniarki stawowe dręczyli. Dowiedzieli się, że są one niepokojąco podobne do kręgowców, czyli także ludzi. Nie tylko jednak w ten sposób wzbogacili naszą wiedzę.

Pojęcie ekologia strachu wprowadzili etolodzy badający relacje drapieżnik-ofiara wśród ssaków. Badania takie prowadzono jednak wiele lat wcześniej na rybach, a także wodnych bezkręgowcach. O ile zachowanie ryb można bez większych kontrowersji przyrównywać do zachowania innych kręgowców, w tym ludzi, o tyle układ nerwowy skorupiaków czy mięczaków jest na tyle odmienny, że zachowania, nawet podobne, mogą mieć zupełnie odmienne podłoże fizjologiczne.

Bezkręgowce wykazują zachowania wynikające ze strachu w obliczu zagrożenia, ale nie jest jasne, czy są one odruchowe, czy złożone. Sprawdziła to grupa włoskich (w większości) badaczy, przeprowadzając prosty eksperyment. „Ofiarą” były osobniki błotniarki stawowej, pospolitego ślimaka wodnego. Stymulantem zaś woda, w której wcześniej przebywały karpie oraz karasie złociste i mimowolnie zostawiły w wodzie swój zapach nazywany kajromonem. Błotniarki umieszczone w akwarium wykazały zachowania stresowe: częściej podpływały zaczerpnąć powietrza (można powiedzieć, że strach im zapierał dech), po przewróceniu szybciej obracały się do właściwej – bezpieczniejszej – pozycji, ale poza tym ruszały się mniej.

Takich badań w historii hydrobiologii przeprowadzono tysiące i ich rezultat nie jest zaskakujący. Okazuje się jednak, że strach odciska na błotniarkach takie piętno, że nawet po osiemnastu godzinach w wodzie bez kajromonu zachowują się tak, jakby zagrożenie wciąż czyhało. To oznacza, że strach zapisał się w pamięci długotrwałej, co przypomina stany lękowe kręgowców.

Wtedy badacze postanowili sprawdzić, czy zadziała stosowana u kręgowców terapia. Podali ślimakom jeden najczęściej stosowanych przez ludzi środków przeciwlękowych – alprazolam. Odpowiednia dla ich masy dawka sprawiała, że lęk mijał, a zachowanie wracało do normy.

Na tym jednak nie zakończyło się dręczenie mięczaków. Badacze karmili je przysmakiem w postaci tartej marchewki, ale łączyli to ze stresem wywołanym kajromonem lub poszturchiwaniem patyczkiem (według zapewnień na tyle silnie, żeby ślimak zamknął płuca, ale na tyle delikatnie, żeby nie chował się do skorupki). Procedura zadziałała jak u psów Pawłowa. Ślimaki nauczyły się, że marchewka wiąże się ze stresem. Skojarzenie to jednak nie nastąpiło u ślimaków „w terapii”.

Okazuje się więc, że bezkręgowce takie jak ślimaki mimo zupełnie innego układu nerwowego, pod względem strachu i lęku wykazują całkiem duże podobieństwo do kręgowców. Oznacza to również, że działanie przeciwlękowych lekarstw nie kończy się z chwilą, gdy opuszczają ludzkie ciało i trafiają do kanalizacji.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną