Słonolubny drobiazg, który może podratować klimat
Bakterię Vibrio natriegens znaleziono w mule pobranym z nadmorskich mokradeł. Okazało się, że bardzo lubi zasolone środowiska, a w optymalnych warunkach i zapewnieniu jej dużej ilości węglowego pokarmu, rozmnaża się w tak błyskawicznym tempie. Szybko zwrócili więc na nią uwagę biolodzy oraz biotechnolodzy i coraz częściej wykorzystują ją do rozmaitych testów, doświadczeń i zastosowań. Tenże słonolubny drobiazg mógłby nam pomóc w pozbyciu się nadwyżek węgla w oceanach, równocześnie przetwarzając je – uwaga! – w biodegradowalny plastik. W ten sposób można by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Taka właśnie idea przeświecała grupie badaczy z kilku chińskich uczelni, gdy przystępowali do serii eksperymentów przeprowadzonych w Shenzhen Institute of Advanced Technology. Ich dalekosiężnym celem jest uwolnienie planety od nadmiaru związków węgla emitowanych przez nas do atmosfery. Nieco ponad połowę tej emisji przejmują rośliny i oceany. Udział tych drugich sięga ok. 25 proc. Gdyby nie one, temperatury na Ziemi rosłyby znacznie szybciej. Tyle że kumulujący się w nich węgiel zakwasza je, co zagraża wielu morskim organizmom i zwiększa ryzyko załamania się oceanicznych ekosystemów.
Sięgnij do źródeł
Efficient and scalable upcycling of oceanic carbon sources into bioplastic monomers
Nie brakuje pomysłów na zmniejszenie obciążenia ziemskiego środowiska gazami cieplarnianymi. Jeden z nich polega na postawieniu wielkich maszyn, które wychwytywałyby dwutlenek węgla wprost z atmosfery. Rzadko jednak takie działania koncentrują się na oceanach. Tymczasem Xiang Gao i Chuan Xia ze współpracownikami zaprojektowali system, który za pomocą specjalnego elektrokatalizatora przetwarza obecny w wodzie morskiej dwutlenek węgla w kwas mrówkowy. A później ten najprostszy z kwasów karboksylowych podsunęli jako posiłek zmodyfikowanym bakteriom Vibrio natriegens. Te zaś ochoczo przekształciły go w nieco bardziej złożoną substancję – kwas bursztynowy. Jest to związek dość powszechnie występujący w przyrodzie, m.in. w wielu owocach i warzywach, a od pewnego czasu wykorzystywany również do produkcji bursztynianu polibutylenu (PBS) – biodegradowalnego tworzywa sztucznego, które cechuje się termoplastycznością i dużą wytrzymałością mechaniczną.
Autorzy badań informują, że podczas prowadzonego przez 536 godzin eksperymentu zużycie energii elektrycznej było niewielkie, a jednokomórkowce zachowywały się nadzwyczaj stabilnie. „System można przystosować do uzyskania wielu innych związków chemicznych nadających się do potencjalnego wykorzystania w takich produktach jak paliwa, lekarstwa i żywność” – piszą badacze.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.